W taki dzień jak dziś, kiedy jak na złamanie karku pędzę z pracy myśląc tylko i wyłącznie o tym żeby się najeść do syta i otulić ciepłym kocem w fotelu przy kaloryferze, moim kulinarmym spełnieniem marzeń jest zupa pomidorowa. Gęsta, aromatyczna, mocno czosnkowa i piekielnie rozgrzewająca. To mój własny przepis, który podłapałam w jednej z lubelskich knajpek jeszcze na pierwszym roku studiów.
Składniki:
*puszka pomidorów bez skórki
*pół słoiczka przecieru pomidorowego
*2 cebule
*4-5 dużych ząbki czosnku
*2 łyżki oleju
*świeżo mielony pieprz, sól
*kostka rosołowa
*ser żółty/ parmezan
*bazylia
*po pół łyżeczki ostrej i słodkiej papryki w proszku
*czosnek granulowany
GRZANKI: bagietka/kajzerka i masło
a.
Na rozgrzanym oleju podsmażamy pokrojoną w półplasterki cebulę i czosnek (wcześniej posolone). Dodajemy paprykę w proszku i czekamy aż się wszystko zeszkli i zmięknie. Kiedy cebula będzie miękka dodajemy pomidory z puszki( razem z zalewą) i koncentrat pomidorowy. Gotujemy 10-15 minut. Podlewamy bulionem (z kostki rosołowej). Doprawiamy solą, pieprzem, czosnkiem granulowanym i bazylią. Gotujemy ok. 10 minut. I teraz najważniejsze: zupę miksujemy blenderem lub przecieramy przez sitko.Gorącą zupę posypujemy tartym żółtym serem/ parmezanem ( można dorzucić kilka listków rukoli) i zajadamy z grzankami.. Niebo w gębie!
POLECAM GORĄCO :)
niedługo chyba wypróbuje;)
OdpowiedzUsuńświetna opcja na obecną pogodę:)
OdpowiedzUsuńkurcze ja taaaak nienawidzę gotować może wpadniesz do mnie coś upichcić :)
OdpowiedzUsuńO przepis godny uwagi, szczególnie w taką pogodę:)a tak z ciekawości z jakiej to pracy wracałaś?
OdpowiedzUsuńHAND MADE: hahah, nie ma problemu, mnie gotowanie odpręża i uspokaja:)
OdpowiedzUsuńzazdroszczę zupy - kocham pomidorówkę nad życie! ;)
OdpowiedzUsuńD.
prezentuje się apetycznie, chociaż nie lubię czosnku.. myślę, ze kiedyś sama takiego piekiełka spróbuję :D.
OdpowiedzUsuńspróbuje ją zrobić na 100% :)
OdpowiedzUsuńte kołnierzyki są rewelacyjne z chęcią bym chciała taki jeden miec:)
OdpowiedzUsuńa zupę zrobię;)
Zupa wydaje się być pyszna:)
OdpowiedzUsuńWypróbuje ten przepis, ponieważ kocham pomidorową a ta jest bardzo ciekawa:)
Przyznam, że odkąd zrobiłam tę zupę po raz pierwszy - wciąż ją robię :) Teraz już po swojemu. Jeszcze bardziej pikantną, czasem dodaję makaron "maleńkie gwiazdki" a smakuje nawet mężowi, który pomidorówce jak i innym zupom mówi zdecydowane "niet" ;) Dziękuję za tak udany przepis.
OdpowiedzUsuń