Dzisiaj dosłownie zatrzęsienie zdjęć. W tamtą niedzielę miałam na sobie moją wymarzoną tunikę-chłopkę w czerwoną kratkę-River Island (kiedyś pisałam o takiej tutaj, no i jestem szczęściarą, bo udało mi się zdobyć wszystkie must-have z tamtej listy!!!).Tunika ku mojej ogromnej uciesze czekała na mnie w bardzo niepozornym lumpeksie i kosztowała parę groszy .Resztę mojego stroju stanowiły bawełniane legginsy, botki z nitami, nowa torba z H&M(sh) i czarne okulary przeciwsłoneczne. Tym razem po cudnym Zatoniu spacerowałam z Emilem, rodzicami i Ewą( i wszystkich oczywiście uchwyciłam na zdjęciach :)). Na dziś to tyle. Odezwę jutro bo już pomału usypiam. Buziaki a.
świetne miejsce!
OdpowiedzUsuńZaiste, cudowna ta tunika, jej kolejnym plusem jest cena, największą zaś marka. Noś ją dumnie, Kochana, noś ją dumnie!
OdpowiedzUsuńHej Briano Evigan! ;-)
OdpowiedzUsuńNa te zdjęcia najbardziej czekałam! Cudowne miejsce! I wszystkie 3 kobietki rewelacyjnie wyglądały. Zdjęcia peeełne uroku.
Pozdrawiam.
znam podobne miejsce! miejscowosc Kamieniec pod Iławæ;-)))) ruiny dawnego pałacu to jest klimat!
OdpowiedzUsuńButy <3 <3
OdpowiedzUsuń