Nigdy by mi nie przyszło do głowy, że w połowie maja (mojego ukochanego maja) moimi ubraniowymi niezbędnikami zamiast zwiewnych sukienek, szortów, szmacianych trampek i koszyków będzie ciepły, dlugi sweter (był juz tutaj) i chroniąca przed deszczem czarna parka z kapturem (tutaj). Długi T-shitr z supermiękkiej bawełny w peonie i niezapominanki lubię oczywiście za kwiaty, za piekne pastelowe odcienie, zgrane duety jakie tworzy z bizuterią w kolorze starego złota i za cenę- w jednym z chełmiskich lumpeksów zapłaciłam za niego aż 3, 50:D.
Pociesza mnie fakt, ze juz w sobotę pogodynki i pogodyni obiecują nawet 25 stopni. Dziewczęta szykujcie więc sukienki ,sandały i resztę wiosennych szmatek:))
*sweter-sh *bluzka w peonie i niezapominajki-miss selfridge(sh) *legginsy a la jeansy-prezent od Piotrusia *naszyjnik-H&M(pożyczony od mamy) *torba-sh *skórzane buty na obcasie- Clarks(sh)
Takie kwiatowe tuniki potrafią ocieplić każdy taki dzień :) Świetny naszyjnik :)
OdpowiedzUsuńojacie wyglądasz świetnie! :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie taki sweter w maju wygląda dziwnie, ale poza tym nie mam mu nic do zarzucenia:) Jest śliczny!
OdpowiedzUsuńPrześlicznie,bardzo,bardzo lubię Twój styl.pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńświetny łup!
OdpowiedzUsuńTwój styl uwielbiam od zawsze i choć to mój pierwszy komentarz zaglądam tu bardzo często. Masz przecudowną urodę jak współczesna rozważna i romantyczna :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Ania
Dziękuje za wszystkie komentarze:)
OdpowiedzUsuńAnia: bardzo mi miło z tego względu, że jestem wielką fanką książek Jane Austen i filmów kostiumowych więc Twoje porównanie sprawiłą mi wielką przyjemność:))JESZCZE RAZ DZIĘKI:*
Bosko wyglądasz:)
OdpowiedzUsuńŚliczna tunika, buty i naszyjnik!
OdpowiedzUsuńBardzo lubię te Twoje kwiaty ;)
moje zwiewne szmatki są już gotowe na ciepłe dni:) tylko niech takie będą!
OdpowiedzUsuńmega sweter :)!
ty + spodnie to chyba rzadki widok aczkolwiek duet z was bardzo zgrany:)
OdpowiedzUsuńjednak najbardziej przypasowały mi Twoje piękne trzewiki!!! :)
Lumpexoholiczka: to prawda, rzadko chodzę w spodniach.tym razem też sobie bez nich poradziłam, te na zdjęciu to legginsy:)
OdpowiedzUsuńjaka ładna panienka! a tarta z porów nadziana jest: porami (zależy jaka blaszka, powiedzmy 4 porządne białe części porządnych porów), boczkiem (40 deko powiedzmy, plasterki w paski) i śmietanką rozbełtaną z 4 jajkami, solą i pieprzem. Pory do miekkosci na maśle, boczek powolutku wytopić aż zrobi sie chrupiący, ale nie spalić bo niedobry. na podpieczone ciasto pory, na to rozsypać boczek, zalać smietanką z jajkami, no i do pieca. wszelkie ilości sa mocno intuicyjne, ale gydbys potrzebowała dokladnych, to daj znać, wypytam mamy;)
OdpowiedzUsuńPiękny naszyjnik. A maj do bani ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
ostatnie zdjęcie jest przepiękne ;)
OdpowiedzUsuńNaszyjnik od mamy jest boski, sama bym taki podkradała;) Poza tym tunika w peonie bardzo mi się podoba-widać kapkę wiosny można zawsze mieć na sobie;)
OdpowiedzUsuńDziewczęco!
OdpowiedzUsuńCudnie wyglądasz, fajnie, że tata robi Ci fotki :)
OdpowiedzUsuńI really like your shirt!
OdpowiedzUsuń