♥ ♥ ♥
Ta spódnica pierwotnie sięgała kostek. Czaiłam się na nią w pobliskim lumpeksie od pierwszego dnia nowej dostawy,ale wedle mojej generalnej uchwały: "Na ubrania do przeróbki nigdy nie przeznaczaj więcej niż pięć złotych" musiałam czekać tydzień do totalnej wyprzedaży. Oczywiście prawie codziennie latałam sprawdzać, czy żadna podstarzała lady lubująca się w różu równie mocno co ja mnie nie uprzedziła, modląc się w duchu by dopadł mnie ten zaszczyt, by tą cudną błyszcząco różową, plisowaną ślicznotkę w końcu zbombkować. Bo niestety, w życiu nie przekonam się do młodych dziewczyn w długich, babcinych spódnicach...nigdy w życiu! Krótkie, babcine to co innego;) Udało się, kupiłam ją za 2zł! Bombkowanie zajęło mi jakieś dwa seriale. Wystarczyło doszyć ręcznie dolną listwę do górnego paska, uprać i powiesić nad wanną mokrą z wodą, w przeciwnym razie w życiu nie zdołałabym uprasować tych plis nie mówiąc już o wersji bombkowej.
Na zdjęciach możecie zobaczyć moją różową ślicznotkę w duecie ze zwykłym białym topem, z kotkiem od mamy i okularami od Emila. A jutro pochwalę się moimi nowymi zakupami, bo tylko dziś przybyły mi dwie cudne kwieciste sukienki i jedwabne bolerko, nie mówiąc już o zakupach sprzed tygodnia:)
Buziaki
a.
♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥
fot. Mama , Ewa i ja.
Zielona Góra 03.08.2011r.
piękna spódniczka!!
OdpowiedzUsuńŚliczności! Spódniczka jest naprawde cudna :)
OdpowiedzUsuńświetna spódniczka :)
OdpowiedzUsuńbaaardzo ładna.
OdpowiedzUsuńaleeee uroczy wisiorek:))
OdpowiedzUsuńRewelacyjny pomysł na skrócenie spódnicy. I super, że nikt Ci jej nie sprzątną sprzed nosa :)
OdpowiedzUsuńoj tak zgadzam się- prześliczna ta spódniczka :)
OdpowiedzUsuńMam pytanie. Które sh w Zielonej polecasz? :))
OdpowiedzUsuńcoś przepięknego ta spódniczka! Miałaś szczęście, że na ciebie poczekała! Nie rozumiem tego fragmentu z wanną i wodą, o co chodzi? Jak to wpływa na spódniczkę, że nie trzeba prasować? Cały zestaw mi się podoba:)
OdpowiedzUsuńopłacało się zaczekać :) jest świetna
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł z tą spódniczką plisowaną z SH :-)
OdpowiedzUsuńDodajemy Cię do obserwowanych i zapraszamy do nas!:
http://quintessenceofbeauty.blogspot.com/
Pozdrawiamy! :)
dzięki:)
OdpowiedzUsuńDorota: odwiedzam większość lumpów w centrum. Najbardziej lubię te dwa skandynawskie, europejski na Reja, taki po schodkach w dół koło Empiku na Boh. Westerplatte i kilka innych, ale trudno mi je dokładniej zlokalizować:P
Ramonies: Dziękuję:) jest taka zasada, że trudne do prasowania ubrania, najlepiej prać ręcznie (lub w pralce bez wirowania) i wieszać razem z wodą czekając aż woda sama ścieknie i pomału wyschnie nie zostawiając okropnych zagięć.
Aaaa, spódnica!!!
OdpowiedzUsuń:D
Mega mi się podoba.
this pink outfit is sooo sweet!! i love it!!! all these outfits are pretty awesome. great pix!
OdpowiedzUsuń