Wczoraj wróciliśmy z Emilem z naszego wypadu nad morze. Kołobrzeg przywitał nas deszczem, ale w następne dni pozwolił porządnie pobyczyć się na słonecznej plaży. Od soboty zrobiliśmy ponad tysiąc kilometrów, przy czym pieszo chyba z sześćdziesiąt włócząc się beztrosko wzdłuż morza i zwiedzając miasto. Teraz jestem w moim rodzinnym Skarżysku, a w przyszłym tygodniu jadę na Lubelszczyznę. W najbliższym czasie na blogu powinna pojawić się seria postów z naszego wypadu.
Miłego dnia
Ściskam!
Agata ♥
ja też chcę nad morze :( a tymczasem siedzę w pracy i się nudzę - zazdroszczę Ci wielce!
OdpowiedzUsuń