Kolejny fajny weekend za mną. Niedziela minęła leniwie, spacerowo i książkowo.Dziś znów przemycam na bloga odrobinę Zielonej Góry. Dla mnie latem wygląda najpiękniej!
♥
Jeśli chodzi zaś o modę to coraz częściej utwierdzam się w przekonaniu, że to całe SLOW FASHION (o którym bardzo fajnie pisała m.in JestemKasia) ma sens. Sama zdałam sobie ostatnio sprawę, że tylko te ciuchy, które na prawdę lubię pasują do mnie w stu procentach, a reszta przypadkowych zakupów jest jedynie wypychaczem szafy. Bombka z dzisiejszych zdjęć jest jednym z "ciuchów wiernych druhów", na które zawsze mogę liczyć, gdy nie mam się w co ubrać. Ma ponad trzy lata i mam nadzieję, że będzie ze mną kolejne trzy! Po tych wszystkich artykułach o slow fashion, na które trafiłam w ostatnim czasie coś czuję, że szykuję się u mnie mała rewolucja w szafie☺
Śpijcie dobrze
Agata.
ja myślę, że jak się ma mało pieniędzy, to się zawsze (nieświadomie ;P) żyje według filozofii slow fashion - no bo zanim wydasz ostatni grosz, to się dziesięć razy namyślisz, czy aby na pewno potrzebujesz kolejnej pary butów albo dwudziestych spodni w tym fasonie i kolorze ;P
OdpowiedzUsuńtak samo jest z innym "punktem" slow fashionowego kodeksu - ze zwracaniem uwagi na jakość wykonania.
bo jak się ma mało środków, to nie można pozwolić sobie na to, żeby spodnie się po miesiącu rozpadły :>
w każdym razie - Twoja spódnica jest śliczna, Agatko (no, chyba że to całość - sukienka - ale bez względu na to, co to jest, to jest tak uniwersalna, że długo ją ponosisz, bo nieprędko przestanie być "modna" ;])!
a Zielona Góra - urokliwa.
uwielbiam Twoje zdjęcia z zielonej góry ♥
OdpowiedzUsuńja wciąż się uczyć slow fashion, a właściwie obserwuję swoją szafę i tworzę listę moich rzeczy, w które warto inwestować powoli zaczynająć ograniczać inne ;)
rzeczywiście nie spodziewałam się, że Zielona Góra może wyglądać tak ładnie na zdjęciach...ale to wszystko zależy od dobrego fotografa :)
OdpowiedzUsuńWszystko zależy od perspektywy fotografa :)
Usuńfajne zdjęcia super wyglądasz
OdpowiedzUsuńPodoba mi się różnorodność w Twojej szafie więc mam nadzieję, że rewolucje przejdą łagodnie;) Ale rozumiem ten pociąg do ograniczenia liczby ubrań do tych ulubionych, po wakacyjnych zakupach musiałam swoją szafę przeorganizować i efekt jest taki, że jest w tej szafie jeszcze trochę wolnego miejsca (choć myślałam, że te wakacyjne zakupy się nie wcisną;)
OdpowiedzUsuńNigdy nie byłam w Zielonej Górze - prócz przejazdu- i nie wiedziałam, że jest taka ładna. Ślicznie wyglądasz.
OdpowiedzUsuń