wtorek, 24 listopada 2009

Zielona Kopara



Mam marzenie!!
Marzy mi się koparka.Dokładniej przejażdżka koparką. A jeszcze dokładniej łyżką koparki!!
Tylko ulica,koparka i ja siedząca na podwyższonej koparkowej łyżce pozdrawiająca i finezyjnie machająca(tak jak w "pamiętniku księżniczki;P) przechodzącym ludziom....
mmmm to jest to!
To marzenie przegoniło nawet chęć finezyjnego machania ludziom ze spuszczonej drabinki z helikoptera przy akompaniamencie muzyki z Gwiezdnych Wojen.
Nic więc dziwnego,że oszalałam gdy zobaczyłam to zielone cudo,podczas spaceru z mamą;P
a wracając do tematów modowych to przedstawiam jeden z moich ulubionych zestawów.
o spódnicy już kiedyś wspominałam(miałam ją przerobić), kurtkę pożyczyłam od siostry(chyba na dłużej:P),buty od mamy,a okulary znalazłam w second handzie i zakochałam się od pierwszego wejrzenia:)

fot. Mama.

poniedziałek, 23 listopada 2009

znikająca tinkerbella

Pamiętacie bajki w których główni bohaterowie stawali się stopniowo przezroczyści ,aż w końcu cali znikali? Coś podobnego przydarzyło się mnie, podczas robienia zdjęć do tego posta...

:D
A tak na poważnie, to zdjęcia są z "sesji balkonowej" (bo za żadne skarby nie chciało mi się wychodzi z domu) ,było ciemno a my mieliśmy włączoną jakąś dziwna funkcje w aparacie i w taki właśnie sposób moje nogi zaczęły znikać.
Dzisiejszy strój to to co lubię najbardziej. Skrzyżowanie panny z dobrego domu z baletnicą.Czerń i biel. Krótko. Dziewczęco. z Koronkowo-gipiurowymi wstawkami, sznurowanymi wysokimi butami i kokardą.



*sweterek-sh, tunika-vintage+DIY, buty-vintage,kokarda-Marks & Spencer(sh)


A to Piotruś(Pietka)mój dzisiejszy fotograf,który jako jedyny z rodziny wziął aparat ,ubrał się(zarzucił pierwsza lepsza rzecz,która wpadła mu w ręce-różowy płaszcz mojej mamy:P)i wylazł ze mną na balkon żeby popykać mi parę zdjęć:D

sobota, 21 listopada 2009

dwie miłości..


....czyli kardigany i rozkloszowane mini!
bez nich moja szafa po prostu nie była by moja szafą:]
Dzisiaj bez zbędnego rozpisywania się,bo jestem już śpiąca i marudna;/
Na domiar złego w tv leciał właśnie Top Gun ,kórego nigdy nie obejrzałam jeszce od deski do deski,a mnie kurde zaczął szwankować telewizor;/
P.S.jestem w domu wiec mam nadzieje , że częściej cos napisze:)
a na razie idę spać

DOBRANOC!!!!

*spódnica-sh, *kardigan-Topshop, *top-sh, broszka-sh




Fot.Ewcia,Piotrek,Mama,Tata:D


środa, 18 listopada 2009

a carreaux


*koszula-H&M(fot.Zielona-Góra 2009)
Kratka....

*marzy mi się kraciasta,flanelowa sukienka z bufkami do połowy uda .

(wersję na lato już mam,teraz potrzebuję takiej która będzie pasować do prążkowanych,grubych rajstop i prostych kozaków w kolorze sarniego brązu.)

*szaleję za drobną kratką w odcieniach amarantu,granatu,bieli i indygo.

*lubię nosić stare ,obszerne,kraciaste koszule mojej mamy.Kojarzą mi się ze zdjęciami rodziców z ich wypadów pod namiot i wieczorami przy ognisku.

*pepitkę kocham bo jest glamour.

*sentyment do szkockiej kraty zaszczepiła mi moja mama,która uwielbiała ubierać nas(mnie i moja siostrę) w kraciaste plisowane mini .

*czerwona krata to w moim domu symbol świąt Bożego Narodzenia(drugie skojarzenie to zapach mandarynek i pomarańczy;))

*nigdy nie założę legginsów w kratę-czułabym się megagrubasem(chociaż przyznaję,ze 10 lat temu nosiłam kraciaste jeansy:p)

*kocham kraciaste koszule Ralpha Laurena-są świetnie skrojone i stu procentowo cowboystylowe(o właśnie!!poszukuje klasycznych czarnych lub brązowych kowbojek bez zbędnych ozdóbek!)

*moje nowe kraciaste nabytki to szara marynarka w drobną kratkę,dopasowana koszula(HM-sh),błękitna koszulo-tunika , pastelowa koszula z żabotem i kilka moich ulubionych kraciastych,plisowanych mini.

*szorty-vintage; (fot."my first angel"zima 2008)
*sukienka-TOPSHOP(fot.Zielona Góra)

*bluzka-projekt mamy
*wyżej-płaszczyk-vintage

P.S.jak widać poniżej od dziecka miałam skłonności do kraciastych kreacji;p







środa, 11 listopada 2009

90s craze




*marynarka,legginsy,top- sh, *klipsy,naszyjnik,okulary- pozyczone od mamy

fot.Ewcia

Skarżysko 31.10.09:

Ja (pod koniec prezentacji moich najnowszych ubraniowych zdobyczy): "...i zobacz mamo kupiłam sobie jeszcze coś na prawde fajnego,nie dość że różowe to jeszce rodem z lat 90tych.super.nawet nie wiesz jaka jestem zadowolona..."
Mama:"no dawaj.."
ja: tadam(wyskakuje w różowej marynarce)
Mama: cisza
ja:"No i co? genialna marynara, no nie?!"
Mama: cisza
ja:"...i zobacz jak się wywinie mankiety widać fajową podszewkę w groszki"
Mama: cisza
ja:" co, nie podoba Ci się,przecież fajna -dwurzędowa"
Mama: cisza + mina jakby patrzyła na coś na prawdę ohydnego i dziwacznego

No cóż, mojej mamie fuksjowy blazer widocznie nie przypadł do gustu(chociaż zazwyczaj podobają nam się te same rzeczy)ale ja go uwielbiam! i dobrze wiem ,ze nie tylko ja mam świra na punkcie tak skrojonych marynarek w różowym kolorze



a inne wcielenie fuksjowej marynarki pojawiło się już u LumpexoHoliczki;)

czwartek, 5 listopada 2009

Moschino 100%love


Home Sweet Home!

Weekend spędzony w domu w Skarżysku jak zwykle poprawił mi humor. Pozwolił mi naładować akumulatory i wrócić do Lublina z większym zapałem i energią.Chociaż szczerze mówiąc bardzo chętnie zostałabym jeszcze co najmniej tydzień.Wymyśliłam już parę przeróbek krawieckich moich starych ciuchów z których powstaną nowe, całkiem fajne stroje(np.szmaragdowa sukienka babydoll,rock'n'rollowa spódnica w żółto-czarną kratkę i granatowa tuniko-sukienkę w stylu na kujonkę)Już nie moge się normalnie doczekać,a wszystkie nowości na pewno zaprezentuje na blogu..
T-shirt Moschino to moje lumpexowe ,zeszło roczne znalezisko o którym zapomniałam i teraz odkryłam na nowo.Jest duży (bo męski ,chociaż przez te złote napisy wydaje mi się bardziej kobiecy),mogę podwijać w nim rękawy*(ostatnio często to robię,bo t-shirt wydaje mi się wtedy
fajniejszy)i jak znalazł pasuje do legginsów;)
Futrzany lis dostałam w spadku po mojej cioci ,razem z dwiema pięknymi czapami w tym samym odcieniu.Już wtedy się w nich zakochałam,ale dopiero teraz gdy kupiłam sobie 2 płaszcze(czarny i pudroworóżowy-o tym w kolejnym poście)dostałam na jego punkcie bzika i noszę codziennie ;)

*spódnica- sh, *T-shirt -Moschino -sh ,*lis -od Cioci


fot.Ewcia

*na zdjęciach tego nie widać,bo zapomniałam podwinąć;]

poniedziałek, 2 listopada 2009

Lejdis Najt - dziewczyny w rajtuzach


Porozrzucane po całym domu ciuchy. Milion kubków po herbacie hibiskusowej. Pudry, cienie do powiek i szminki w każdym pomieszczeniu. Trzy dziewczyny z podpuchniętymi od niewyspania oczami i w końcu ponad tysiąc zdjęć. Taki jest bilans jednej z sobotnich listopadowych nocy. Od tamtej pory minął pawie rok ,a zdjęcia z naszej "lejdis najtowej sesji" są chyba jednymi z moich ulubionych. Ja zapewniłam szafę pełną ciuchów, Magda aparat a Karol(ina) głowę pełną pomysłów (często naprawdę głupkowatych, np.zdjęcie z pajacykiem na huśtawce, których na bank nigdzie się nie opublikuje;D).
Było śmiesznie, chwilami artstycznie i bardzo wygodnie bo wiekszośc czasu (i na większości zdjęć) wystapiłyśmy w rajtuzach;)
buty-atmosphere, legginsy -sh ,płaszcz - atmosphere(pożyczony),okulary -sh, torba-w spadku po Cioci.




sweter-H&M,kardigan-atmosphere,kapelusz- sh
cekinowa bluzka,,buty-vintage
naszyjnik-DIY
sweter - sh
tuba a la mini-atmosphere, pasek,bluzka-sh, łańcuch-DIY