Za każdym razem kiedy wracam do domu Mama kupuje coraz to nowe kwiecistości do mojego różowego pokoju :)
Tym razem dostałam też śpiącego kota do kolekcji, który wygląda dosłownie jak żywy. Zabrałam go ze sobą do Zielonej Góry i teraz pięknie zdobi moją toaletkę;)
Oprócz tego pochwalę się nową pudrową koszulką z fajnym graficznym kwiatowo-kokardkowym nadrukiem i guziczkami - perłami z tyłu.
P.S. pudrowo-łososiowa marynarka vintage była już tutaj.
Miłej soboty :*
a .
pokój Ewy:
fot. Piotruś, Mama i ja.
Skarżysko,25.04.2011r.