wtorek, 29 czerwca 2010

Fuksja






Znów się zaróżowiłam. Przyznaję się bez bicia, że ostatnio zaniedbałam mój ukochany róż. Zastąpiłam go niebieskościami i fioletem oraz klasycznymi zestawami black & white. Jednak to nie to samo. W różowym czuję się najlepiej i już. I to we wszystkich jego odcieniach. *bluzka - atmosphere(sh) * długi top w tym samym kolorze - sh * legginsy - targ * baleriny - River Island(sh) *opaska - stoisko z akcesoriami do włosów * torebka w kwiaty - sh *pierścionki: srebrny - od Emila, duży wiśniowy - prezent od koleżanki( pierwotnie był błękitny, później przemalowałam go na szaro, a w wersji finałowej wygląda tak jak na zdjęciach)

Fot. Ewa i Piotruś
Chełm, 28.06.2010r.

niedziela, 27 czerwca 2010

biżu 1

Dzisiaj jeden z postów poświęconych tylko i wyłącznie mojej kolekcji biżuterii. Na pierwszy ogień idą przywieszki i medaliki (na razie tylko te, które mam w Lublinie). Moje ulubione okazy to te,przekazywane z pokolenia na pokolenie (jak np. dwie złote blaszki po prababci) lub te które dostałam od bliskich mi osób na specjalną okazje.

1. Złote serduszko - kiedyś było breloczkiem. Kupiłam go parę ładnych lat temu w sh na wagę za jakieś 40 groszy. Muszę się przyznać, że odczepiłam go od wyjątkowo paskudnej torby Moschino :P
2. Małe serduszko - kiedyś złote, zmieniło kolor jak każda pseudozłota biżuteria H&M.
3. Srebrny słonik - jubiler.
4. Złote serduszko z "A" - prezent na osiemnaste urodziny.
5. Pozłacane blaszki z palmami i z łabędziem - po prababci.
6. Medalik z szarotką - od cioci.
7. Srebrna kulka -prezent na 14 urodziny.
8. Stara moneta z dziurką - z kolekcji taty.
9. Srebrny krzyżyk - znalazłam.
10. Wiśniowe szklane oczko - znalazłam w szkatułce mojej cioci. Planuje zrobić z niego pierścionek.
11. Srebrny smerf - wypatrzyłam go na wystawie u jubilera mając jakieś sześć lat. Kupiłam za pierwsze własne oszczędności;)
12. Przywieszka z kryształkiem - prezent od dziadków.
13. Małe srebrne serduszko - od taty.
14. Wisior z listkiem z porcelany -prezent z galerii mojej cioci.
15. Serduszko na łańcuszku - H&M.
16. Złote serduszko z kryształem - prezent od cioci.
17. Złota klamerka z kryształami - odczepiona od dziecinnych lakierek. Idealna do złotego grubszego łańcuszka.
18. Podwójne blaszki jabłuszka -odczepiłam od paska do spodni.
19. Mały panda - element dziecinnej bransoletki mojej mamy, którą dostała z Kanady bardzo dawno temu.
20.Kryształkowe serduszko - zdobiło suwak dziecięcej różowej bluzy, którą kupiłam w sh.
21. Złota podłużna przywieszka - ze szkatułki cioci.



Wkrótce pochwale się moją biżuterią DIY :)

wtorek, 22 czerwca 2010

Chinka na polu ryżowym

Miałam się opalać. Babcia pożyczyła mi słomkowy kapelusz( tak naprawdę, to była sprawka dziadka, który uważa, że jako stuprocentowy niskociśnieniowiec muszę chronić głowę przed słońcem) . Najwygodniejsza na świecie, ukochana tunika J&L Paris posłużyła jako przejściowe okrycie, co by bezwstydnie nie paradować przed sąsiadami w bikini. Emil stwierdził, że wyglądam jak mała Chinka pracująca na polu ryżowym (podobno szczególnie na drugim zdjęciu:) ).
Był zielony kocyk w kratkę, biegające wokół koty z różowymi nosami i aparat w gotowości, żeby te nosy uchwycić.
Jednak po dziesięciu minutach leżenia bykiem na słońcu stwierdziliśmy z Emilem,że już nam się odechciało opalać i poszliśmy na tv;P
Od wczoraj mam już oficjalnie wakacje Obroniłam się mimo nagłych zmian jakie wprowadziła moja genialna uczelnia dzień przed samą obroną. Teraz będę mogła byczyć się bez końca:))


*kapelusz- pożyczony od Babci *tunika- J&L Paris(sh) *bikini- River Island

Fot. Emil

Chełm 12.06.2010r.

poniedziałek, 14 czerwca 2010

Tinkerbella w ogrodzie.



 Oto mój zaczarowany ogród w którym królują niebieskości i fiolety.
No i kochane kokardy, które dodają dziewczęcości nawet najprostszemu zestawowi. Robię z nich broszki i naszyjniki. Przyszywam do dekoltów. Dodaje do srebrnych przywieszek. No i oczywiście dekoruje włosy: opaskami z kokardkami( łatwo zrobić je samemu ze zwykłej muszki;) , dużymi spinkami, mini kokardkami zdobiącymi koczka czy wywiązanymi na końcu warkocza barwnymi wstążkami.
I to by było na dzisiaj tyle. Pojutrze obrona, więc trzeba zapiąć wszystko na ostatni guzik :)
*granatowa spódnica- American Apparel(sh) * top- sh * kokarda- vintage *baleriny- atmosphere(sh)
ściskam
Agata
Fot. Emil
Chełm 13.06.2010 r.

catchy kathy

Kolejny weekend i kolejne wspomnienia.Pokochałam piwo z sokiem malinowym mojej Babci, sos tzatziki domowej roboty i "catchy kathy" Czesława Mozila( sprawdź tutaj). Odwiedziłam parę lubelskich i chełmskich lumpeksów, ale kupiłam jedynie zimową,szarą kurtkę z H&Mu za pięć złotych( no dobra za 5,50:P). Przez ręce przeszło mi masę perełek od zielonego t-shirtu Chanel po czarną rockową torbę Moschino i fioletową sukienkę od Trinny & Susannah, ale żadna z nich nie przypadła mi aż tak bardzo do gustu, żeby ją od razu kupować.
Ostatnio spodobało mi się łączenie wzorzystych spódnic z kolorowymi paskami, co widać na dzisiejszych zdjęciach. Wygrzebałam, więc wszystkie barwne paski jakie znalazłam w swojej szafie,a za innymi ciekawymi odcieniami będę się rozglądać w ciucholandach:)
P.S. W końcu doczekałam się prawdziwej letniej atmosfery;) Ale muszę powiedzieć, że za każdym razem kiedy widzę na ulicy dziewczynę w super obcisłych jeansach rurkach albo o zgrozo butach emu podczas trzydziestoparo stopniowego upału łapię się za głowę. Proponuję jeszcze kożuch i kalosze, bo wtedy będziecie bardziej oryginalne i na czasie:P

*mini-dzwoneczek- TOPSHOP(sh) *pasek-sh * baleriny-atmosphere(sh) *top-noname *torba-H&M *bransoleta- jarmark *okulary-sh


Fot. Emil

środa, 9 czerwca 2010

czerwona kokardka


Nic nie sprawia takiej radochy jak znalezienie wyjątkowej perełki w ciucholandzie lub na pchlim targu za przysłowiowy grosz. I tym razem nie chodzi tu o ciuchy tylko o dodatki. Paski, spinki, kokardy, perły, puzderka, lusterka, apaszki, kołnierzyki, broszki,itp.
Tak było z czerwoną spinką kokardką za złocisza. Od razu oczami wyobraźni zobaczyłam ją na szczycie mojego nieodzownego koczka:)
Jeśli chodzi o ubrania to wszystkim fanką marynarskiego stylu polecam przeglądania lumpexowych wieszaków z typowo vintagowymi wręcz babciowymi ubraniami. Pełno tam dużych T-shirtów z kotwicami(sama upolowałam ostatnio taki), marynarek ze złotymi guzikami i koszulek w paski. Więcej na ten temat w kolejnych postach:)
ściskam wszystkich
Dobranoc:D

*granatowa bluzka w paski- sh *biała tunika-atmosphere(sh) *spinka kokardka-sh *biżuteria-vintage&DIY *kurtka grzybek-mojej siostry *torebka na łańcuszku- mamy *szare legginsy-sh



fot.Ewcia
Skarżysko, 29.05.2010r.

poniedziałek, 7 czerwca 2010

daisies

Oto moja nowa stokrotkowa spódnica o której wspominałam ostatnio, znaleziona w lumpeksie dzięki mojej mamie. Podoba mi się jej plisowany fason i wzór w łączkę stokrotek. A najlepsze jest to, że idąc w niej ulicą nie spotkam dziewczyny w identycznej, bo pochodzi najprawdopodobniej z początku lat dziewięćdziesiątych:)





*spódnica-sh *kardigan-TOPSHOP(sh) *top-denim co(sh) *naszyjniki- cubus%, prezent *baleriny z kokardką- sklep obuwniczy w Kielcach *torebka+apaszka-sh

fot. Ewa 15.05.2010r.

środa, 2 czerwca 2010

fiołki, las i tajemniczy ogród





Totalnie sfiołkowałam. Znów włączyła mi się mania kolorów. Chodząc po ciucholandach nastawiłam się teraz na fiolet, malinowy róż i odcienie chabrów. Sukienkę w łączkę kupiłam w lutym czekając na cieplejsze dni. Dodatkowo przypomniałam sobie, że gdzieś na dnie szafy mam krótki fioletowy kardigan idealnie pasujący do tej sukienki ( pokaże go na blogu już wkrótce, ten na zdjęciach jest tu trochę przypadkowo:P). Jeśli chodzi o ostatnie zakupowe nowości, to w końcu upolowałam wymarzone czarne koturny( bez zbędnych ćwieków, zamków, sprzączek i innych dupereli), spódnicę w stokrotki, vintagowy T-shirt ze złota kotwicą, dwie fuksjowe grzeczne bluzki z żabotami i bufami i choinkowo-zieloną koszulę w kratę z karczkiem idealną na letnie biwaki i ogniska:)

Jeśli chodzi o sprawy szkolne to w poniedziałek czeka na mnie jeszcze jeden wpis do indeksu. Na szczęście to już tylko formalność. Do obrony mogę więc napawać się jakimiś dwoma tygodniami luzu;D

Po dziesięciu latach wzięłam się wczoraj za czytanie " Tajemniczego ogrodu" F.H. Burnett. Jak się okazało dziesięć lat temu polski przekład książki nie raził mnie aż tak jak teraz:( Trzy lata na dziennikarstwie robi jednak swoje... Na szczęście klimat wrzosowisk , wielkiego staroangielskiego domu z setką pokoi i ogród zamknięty na klucz zaczarował mnie tak samo jak wtedy, gdy czytałam to pierwszy raz. Do magicznej aury książki dodajmy jeszcze zieloną herbatę, świeże truskawki z cukrem i najsłodsze na świecie różowe winogrona pod ręką...Po prostu żyć nie umierać!!
Ściskam wszystkich

Do zobaczenia za tydzień:D
*sukienka- sh *bluza-kardigan-new look(sh) *baleriny-atmosphere(sh) * naszyjnik z serduszkiem-cubus% *srebrne pierścionki-prezenty *warkocz-korona- dzieło Mamy
fot. Ewcia
haszkod.pl