piątek, 28 maja 2010

cukier puder




Kolekcjonuje spódnice. Głównie te mini i przed kolano. Mam ich już prawie 50 i w niedalekiej przyszłości planuje sprawić sobie w pokoju coś takiego jak u mojej ulubienicy Agathe ze Style Bytes. Muszę kupić tylko pięćdziesiąt takich samych wieszaków i podoszywać do spódnic wstążeczki do powieszenia;)

Spódnica ze zdjęć jest z second handu. Znalazłam też jej biskupiofioletową siostrę (tu). Zdjęcia z ostatniego weekendu w Chełmie.

Zmykam. Miłej nocy:*

*spódnica- ZARA(sh) *pasek-vintage *naszyjniki-DIY *lakierowane baleriny-atmosphere(sh) *okulary-sh *torba-sh *pudrowo różowa (niestey nie widać tego na zdjęciach:( )bluzka-new look(sh)


fot. Emil
Chełm 23.05.2010r.

środa, 26 maja 2010

spring precious

moje wiosenne precjoza:)
*dwa naszyjniki DIY . Napis 'love' odczepiłam od jakiegoś starego łańcuszka z H&M i połączyłam z długim i splecionym. Kokardka z drugiego naszyjnika to stara, zepsuta broszka, którą mojej mamie szkoda było wyrzucić.
*pudroworózowa broszka kwiat -kupiona jakieś pięć lat temu za 50 groszy w ciucholandzie. Opaska z białym kwiatem -DIY
*pastelowe lakiery - pierwszy od lewej -sklep po 2.90. Polecam lakiery z tej serii. Są tanie, trwałe,dobrze się rozprowadzają, mają wiele ciekawych kolorów do wyboru i ładną pękatą buteleczkę. Dwa pozostałe zrobiłam sama. Bazą obu był biały lakier do frenchu ( 3.99 w Naturze). Miętowy powstał po dolaniu czterech kropli ciemnozielonego i perłowo-białego. Brudny lila z metalicznego fioletu i paru kropli czarnego.
*Pierścionek z ametystami i cyrkoniami. Prezent urodzinowy od mojego chłopaka.
* Ołówkowa spódnica - vintage



Do następnego razu:)

poniedziałek, 24 maja 2010

pastelowy weekend



Dzisiaj wróciłam z długiego weekendu w Chełmie. W końcu poczułam prawdziwą wiosnę. W końcu pozbyłam się rajtek. W końcu zaczynam zamykać moje szkolne sprawy.
Przez te parę dni razem z moim Emilem świętowaliśmy naszą rocznicę i napawaliśmy się piękną wiosną. Ja zadebiutowałam w zestawie składającym się z mojego nowego nabytku-beżowej spódnicy i ulubionej tuniki kupionej jakieś dwa lata temu. Naszyjnik to moja własna twórczość ( więcej biżuterii DIY zaprezentuję w kolejnym poście).
Na koniec dodam jeszcze, że na Chełmską kredówkę (rzut beretem od domu moich dziadków) wybraliśmy się licząc na nieziemskie widoki. Zawsze po deszczu pojawiają się tam cudowne lazurowe jeziora (były już tutaj).Liczyłam, że przez te ciągłe deszcze woda wypełniła całe wykopaliska. A tu guzik. Sucho jak pieprz. Tylko niebo dopisało:)






*pudrowa, zwiewna tunika-sh *naszyjnik z kokardką-DIY *okulary- sh *spódnica-atmosphere(sh) *baleriny-sh

fot. Babcia, Emil, ja.

Chełm, 22.05.2010r.

poniedziałek, 17 maja 2010

peonie

Nigdy by mi nie przyszło do głowy, że w połowie maja (mojego ukochanego maja) moimi ubraniowymi niezbędnikami zamiast zwiewnych sukienek, szortów, szmacianych trampek i koszyków będzie ciepły, dlugi sweter (był juz tutaj) i chroniąca przed deszczem czarna parka z kapturem (tutaj). Długi T-shitr z supermiękkiej bawełny w peonie i niezapominanki lubię oczywiście za kwiaty, za piekne pastelowe odcienie, zgrane duety jakie tworzy z bizuterią w kolorze starego złota i za cenę- w jednym z chełmiskich lumpeksów zapłaciłam za niego aż 3, 50:D.
Pociesza mnie fakt, ze juz w sobotę pogodynki i pogodyni obiecują nawet 25 stopni. Dziewczęta szykujcie więc sukienki ,sandały i resztę wiosennych szmatek:))


*sweter-sh *bluzka w peonie i niezapominajki-miss selfridge(sh) *legginsy a la jeansy-prezent od Piotrusia *naszyjnik-H&M(pożyczony od mamy) *torba-sh *skórzane buty na obcasie- Clarks(sh)


fot.Tata

sobota, 15 maja 2010

archiwum 4

Chełm, 5 sierpnia 2008r.

Dziś prezentuje mój ukochany wakacyjny zestaw sprzed dwóch lat. Uniwersalny i bardzo w w moim stylu, więc mam nadzieję, że będzie służyć mi przez kolejne lata;) Jak widać przeżywałam wtedy fazę odrostu włosów po idiotycznym, nieprzemyślanym strzyżeniu na Rihanne ( wtedy nosiła włosy do brody, odrobinę krótsze z tyłu). Jak na mnie były naprawdę krótkie(patrz tu, tu i tu) i teraz sobie cholera pluje w brodę, bo jakbym ich nie obcinała( i po drodze tak radykalnie nie podcinała) miałabym może moje wymarzone pukle do pasa. Teraz pozostaje mi jedynie czekać.
*buty-sh *okulary-vintage *sweterek-new look(sh) *sukienka-dorothy perkins(sh) *torba- H&M *zegarek-prezent


fot.Ewa

środa, 12 maja 2010

12.05.2010


Od kiedy w lumpeksie natrafiłam na tę spódnicę, nie mogę się z nią rozstać i noszę ją non stop. Muszę dodać, że chorowałam na taką dwa lata, od momentu kiedy na jakiejś streetstylowej stronie zobaczyłam dziewczynę w identycznej tyle, że musztardowej. Zakładam do niej pasiaste topy lub biały oldschoolowy T-shirt z marynarskim nadrukiem. Przymierzam się również do połączenia spódnicy z fuksjową górą (zestaw granat+ciemny róż chodzi za mną od dawna).

Wczoraj przyjechałam do domu do Skarżyska, dzięki czemu w końcu odpocznę od tej idiotycznej uczelni. Z dnia na dzień moja chęć wychłostania nieświeżą rybą większości jej członków rośnie razem z liczbą kwiecistych ubrań na ulicach (obie rzeczy doprowadzają mnie do szału).
Uciekam oglądać milionowy raz "Dumę i uprzedzenie":D
miłej nocy:*


*bluzka- atmosphere(sh) *spódnica- America Apparel(sh) *koturny-sh *kardigan- bershka(sh) * złote naszyjniki- prezent *torebka-sh


fot. Ewa

poniedziałek, 10 maja 2010

archiwum 3

Lublin, 1 lipca 2009r.

To był jeden z najcieplejszych dni tamtego roku. Razem z moją przyjaciółką Karoliną dzielnie przemierzałyśmy kilometry lubelskimi ulicami w ramach praktyk w TVP, rozpuszczając się w trzydziestoparo stopniowym upale. W tych warunkach świetnie sprawdziła się kwiecista sukienka mini i czarna kamizelka vintage. Torebka to kolejny egzemplarz mojej kolekcji secondhandowych perełek - skórzana na długim uchu uszyta prawdopodobnie ze spódnicy. Czarnych balerin atmosphere lub dorothy perkins (miałam obie pary) nie polecam. Może i są tanie i pasują do wszystkiego ale wystarczą dwa tygodnie chodzenia, a na palcu lub zapiętkach pojawiają się dziury!

Mój dzisiejszy blogTime niestety się kończy (do obrony obiecałam sobie ograniczyć blogowe przyjemności i skupić się na na bardziej szkolnych rzeczach), więc zaraz wyłączam komputer i zabieram się za pisanie reportażu zaliczeniowego.

Do następnego razu.

Ściskam:)

a.




fot. Karolina

wtorek, 4 maja 2010

Miesiąc kwitnących jabłoni

4300348
4300341
kkg7

Maj to mój ukochany miesiąc. W maju się urodziłam. Maj pachnie wiosną i czaruje kwitnącymi jabłoniami i fioletem bzów. Maj napełnia mnie energią. Mimo, ze w swojej nazwie nie ma litery "r" marzę o ślubie właśnie w maju.
Dzisiaj rano wróciłam z Tomaszowa z weekendu majowego u mojego lubego . Czwartek i piątek spędziłam u dziadków w Chełmie beztrosko latając po cudownym ogrodzie za zgrają kociąt próbując uchwycić na zdjęciach ich różowe nosy i zdziwione pyszczki. Godzinami napawałam się takim beztroskim nicnierobieniem w totalnie zakwieconej scenerii.
Tunikę z krótką koronkową bluzką, różowy, pudrowy kardigan i starodawne perełki uwielbiam za ich romantyczny, niewinny charakter, a moją nową kwiecistą torbę na którą polowałam w ciucholandach od paru miesięcy nie mogę się nacieszyć.

*sweterek - Debbie Morgan(sh) * koronkowy minitop - new look(sh) *tunika -sh + DIY * baleriny z kokardkami - sklep obuwniczy w Kielcach *torebka - sh * perełkowo-łańcuszkowy naszyjnik - sh
fot. Tata 4300335
jjh 4300345B 4300332