Ostatniego lata uwielbiałam łączyć wzorzyste spódnice z "nadrukowanym" T-shirtem, z kolei tej zimy bardzo polubiłam zestawienie kwiecistej koszuli z kolorową spódnicą, najlepiej w zimnej tonacji tak jak na dzisiejszych zdjęciach. Obie koszule pochodzą z moich lumpeksowych wykopalisk i najwidoczniej pamiętają lata osiemdziesiąte/dziewięćdziesiąte. Różową spódnicę przerobiłam, a smerfowa jest z H&M (wygrzebana w jednym z lubelskich lumpów). Teraz mam nadzieję, że w końcu powiększę kolekcję spódnic, bo wciąż jest mi ich mało i oczywiście nie pogardzę kolejnymi "kwiecistościami" :)
Śpijcie dobrze!
a.
ta pudrowa <3
OdpowiedzUsuńpięknie <3
OdpowiedzUsuńAle jesteś cudowna, nie mogę się napatrzeć! :D Dopiero założyłam bloga i miloby było gdybyś weszła i napisała co o nim sądzisz. Opinia takiej blogerki jak Ty jest dla mnie bardzo cenna :) Pozdrawiam, dodaję do obserwowanych, Klaudia :)
OdpowiedzUsuńjesteś jak z innej bajki;)
OdpowiedzUsuńPo prostu czarujesz tymi kwiatami i pastelowymi kolorami. Ja też praktycznie cały czas poluję na retro ubrania w lumpeksach, ale rzadko kiedy znajduję takie perełki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło! :)
Świetne zestawy. ;)
OdpowiedzUsuńAh pieknosci! Obydwa zestawy cudne, a w koszulach sie zakochalam! <3
OdpowiedzUsuńJak ładnie!
OdpowiedzUsuństrasznie podoba mi się w tych połączeniach, że kwiaty są w podobnej kolorystyce co spódnica! ;d
OdpowiedzUsuńswietnie!
OdpowiedzUsuńzapraszam:http://madllin.blogspot.co.uk/
pięknie Ci w takiej retro stylistyce
OdpowiedzUsuńlove thoes outfits!
OdpowiedzUsuńOESU...jak fajnie i klimatycznie!!!
OdpowiedzUsuńdwa zestawy - różowy i niebieski - super! bardzo w moim stylu :)) a post dotyczący makaronów bardzo mi się podoba, na pewno któryś przepis wypróbuję, bo Mój jest zwolennikiem i uwielbia pod każdą postacią ;) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń