
Pogoda jak na październik dopisywała ,więc godzinami mogliśmy wędrować leśnymi ścieżkami przy akompaniamencie szumów Tanwi...
Dzięki trenczowi w którym jestem na zdjęciach (jeden z moich najlepszych wiosennych zakupów)
jeszcze bardziej polubiłam błękit (głównie ten lekko rozmyty i przydymiony), który do tej pory pasował mi jedynie do urody delikatnych blondynek. Od tamtego czasu w mojej szafie pojawiło sie kilka rzeczy w tym odcieniu i jestem z nich bardzo zadowolona. Szczególnie upodobałam sobie zestawienie błękitu z jasnym beżem, które juz pare razy podpatrzyłam na pokazach mojego ukochanego Blugirl:)
*płaszcz- red herring(sh) *buty- atmosphere(sh) *torba(sh)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję serdeczne za wszystkie komentarze;)