poniedziałek, 17 maja 2010

peonie

Nigdy by mi nie przyszło do głowy, że w połowie maja (mojego ukochanego maja) moimi ubraniowymi niezbędnikami zamiast zwiewnych sukienek, szortów, szmacianych trampek i koszyków będzie ciepły, dlugi sweter (był juz tutaj) i chroniąca przed deszczem czarna parka z kapturem (tutaj). Długi T-shitr z supermiękkiej bawełny w peonie i niezapominanki lubię oczywiście za kwiaty, za piekne pastelowe odcienie, zgrane duety jakie tworzy z bizuterią w kolorze starego złota i za cenę- w jednym z chełmiskich lumpeksów zapłaciłam za niego aż 3, 50:D.
Pociesza mnie fakt, ze juz w sobotę pogodynki i pogodyni obiecują nawet 25 stopni. Dziewczęta szykujcie więc sukienki ,sandały i resztę wiosennych szmatek:))


*sweter-sh *bluzka w peonie i niezapominajki-miss selfridge(sh) *legginsy a la jeansy-prezent od Piotrusia *naszyjnik-H&M(pożyczony od mamy) *torba-sh *skórzane buty na obcasie- Clarks(sh)


fot.Tata

19 komentarzy:

  1. Takie kwiatowe tuniki potrafią ocieplić każdy taki dzień :) Świetny naszyjnik :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ojacie wyglądasz świetnie! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Faktycznie taki sweter w maju wygląda dziwnie, ale poza tym nie mam mu nic do zarzucenia:) Jest śliczny!

    OdpowiedzUsuń
  4. Prześlicznie,bardzo,bardzo lubię Twój styl.pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  5. świetny łup!

    OdpowiedzUsuń
  6. Twój styl uwielbiam od zawsze i choć to mój pierwszy komentarz zaglądam tu bardzo często. Masz przecudowną urodę jak współczesna rozważna i romantyczna :)

    Pozdrawiam Ania

    OdpowiedzUsuń
  7. Dziękuje za wszystkie komentarze:)
    Ania: bardzo mi miło z tego względu, że jestem wielką fanką książek Jane Austen i filmów kostiumowych więc Twoje porównanie sprawiłą mi wielką przyjemność:))JESZCZE RAZ DZIĘKI:*

    OdpowiedzUsuń
  8. Śliczna tunika, buty i naszyjnik!
    Bardzo lubię te Twoje kwiaty ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. moje zwiewne szmatki są już gotowe na ciepłe dni:) tylko niech takie będą!

    mega sweter :)!

    OdpowiedzUsuń
  10. ty + spodnie to chyba rzadki widok aczkolwiek duet z was bardzo zgrany:)

    jednak najbardziej przypasowały mi Twoje piękne trzewiki!!! :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Lumpexoholiczka: to prawda, rzadko chodzę w spodniach.tym razem też sobie bez nich poradziłam, te na zdjęciu to legginsy:)

    OdpowiedzUsuń
  12. jaka ładna panienka! a tarta z porów nadziana jest: porami (zależy jaka blaszka, powiedzmy 4 porządne białe części porządnych porów), boczkiem (40 deko powiedzmy, plasterki w paski) i śmietanką rozbełtaną z 4 jajkami, solą i pieprzem. Pory do miekkosci na maśle, boczek powolutku wytopić aż zrobi sie chrupiący, ale nie spalić bo niedobry. na podpieczone ciasto pory, na to rozsypać boczek, zalać smietanką z jajkami, no i do pieca. wszelkie ilości sa mocno intuicyjne, ale gydbys potrzebowała dokladnych, to daj znać, wypytam mamy;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Piękny naszyjnik. A maj do bani ;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  14. ostatnie zdjęcie jest przepiękne ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Naszyjnik od mamy jest boski, sama bym taki podkradała;) Poza tym tunika w peonie bardzo mi się podoba-widać kapkę wiosny można zawsze mieć na sobie;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Cudnie wyglądasz, fajnie, że tata robi Ci fotki :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję serdeczne za wszystkie komentarze;)