sobota, 18 kwietnia 2015

Dzisiejsze nowości

Rano, po moim rytualnym piciu kawy wyskoczyłam do sklepu po szampon do włosów i buraki ( zachciało mi się carpaccio :) ) Po wyjściu z klatki zamiast  skręcić  do sklepu spożywczego pognałam do lumpa skandynawskiego, który wyłonił mi się na horyzoncie, no i nie mogłam mu się oprzeć. Przeleciałam, przez second hand jak burza, żeby mój Emil nie wywęszył, że kupuje kolejne ciuchy, a przecież obiecywałam, że w najbliższym czasie już nie będę. Jak zwykle zakorkowałam przymierzalnie z całą stertą ciuchów i  kolejny  raz dopisało mi szczęście. Wśród sterty niepasujących ubrań, które przymierzyłam natrafiłam na pudrową, kimonową sukienkę jakiejś brytyjskiej firmy( o niebo lepiej wygląda na sylwetce),luźny żakiet z Zary, który będę nosiła do rurek i nowiutkie( miały jeszcze metkę i nalepki), brokatowe balerinki z Nexta. Za wszystko zapłaciłam jakieś kilkanaście złotych, wystarczyły mi drobne, które znalazłam w kieszeni kurtki i nie musiałam nawet biec do bankomatu. Szczęście mi dziś dopisuje! no i Emil, który zobaczył mnie z reklamówką z lumpa, po obejrzeniu łupów nawet nie zrzędził ;)

1 komentarz:

  1. Tak sie wlasnie najlepiej szuka, jak jest sie tylko przelotem :D ! Super skarby! :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję serdeczne za wszystkie komentarze;)